Dziesięć reportaży pokazujących zapomniany PRL. Najlepsi reporterzy i reporterki tamtego czasu przypominają sprawy, którymi żyło społeczeństwo. Bo obyczajowość przedstawiała się inaczej, niż dziś prezentuje IPN.
Poznaj problemy pierwszych naturystów; przypadek Mulata, który urodził się w pegeerze; historię zamiany dziecka w szpitalu; staruszki, która trzymała skarb pod łóżkiem czy kobiety już w latach 70. XX wieku przekonanej, że przyszła na świat w nieodpowiednim ciele - mężczyzny. Codzienne życie i prawdziwe historie wciągające jak najlepszy kryminał.
"Awantura wybuchła, kiedy właśnie kręciłem się po mieszkaniu w popołudniowej powiewnej sukni Lusi, umalowany jej szminkami. Czułem się lekki i szczęśliwy, nawet podśpiewywałem sobie pod nosem, nasz synek spał spokojnie w swym łóżeczku, gdy nagle w zamku rozległ się zgrzyt klucza i w progu stanęła Lusia z teściową. Przez chwilę matka mojej żony patrzyła na mnie w osłupieniu."
Wanda Falkowska, Kobieta w męskim ciele
"Czekając na wieczorek, spotykamy się we cztery - Janka, Bogusia, Kasia i ja. Potem przychodzi pani Maria. Nie ma co robić. Kupujemy koniak. Wiadomo, że wszyscy dziś dadzą sobie do wiwatu, bo kolejka do jedynego w Ustroniu działu monopolowego w samie była rekordowa. Niektórzy kupowali po pięć butelek. Wieczorek zapowiadał się hucznie."
Elżbieta Mołodyńska, Tadeusz Mocarski, Rolnicze matrymonium
Poznaj problemy pierwszych naturystów; przypadek Mulata, który urodził się w pegeerze; historię zamiany dziecka w szpitalu; staruszki, która trzymała skarb pod łóżkiem czy kobiety już w latach 70. XX wieku przekonanej, że przyszła na świat w nieodpowiednim ciele - mężczyzny. Codzienne życie i prawdziwe historie wciągające jak najlepszy kryminał.
"Awantura wybuchła, kiedy właśnie kręciłem się po mieszkaniu w popołudniowej powiewnej sukni Lusi, umalowany jej szminkami. Czułem się lekki i szczęśliwy, nawet podśpiewywałem sobie pod nosem, nasz synek spał spokojnie w swym łóżeczku, gdy nagle w zamku rozległ się zgrzyt klucza i w progu stanęła Lusia z teściową. Przez chwilę matka mojej żony patrzyła na mnie w osłupieniu."
Wanda Falkowska, Kobieta w męskim ciele
"Czekając na wieczorek, spotykamy się we cztery - Janka, Bogusia, Kasia i ja. Potem przychodzi pani Maria. Nie ma co robić. Kupujemy koniak. Wiadomo, że wszyscy dziś dadzą sobie do wiwatu, bo kolejka do jedynego w Ustroniu działu monopolowego w samie była rekordowa. Niektórzy kupowali po pięć butelek. Wieczorek zapowiadał się hucznie."
Elżbieta Mołodyńska, Tadeusz Mocarski, Rolnicze matrymonium