Ms. Marvel Vol. 1: No Normal

Średniak do popcornu. Przygody muzułmańskiej nastolatki w świecie bez alkoholu i chłopaków. Za to otrzymuje supermoce, żeby, no właśnie, co? Jej nemezis to rodzice, żadne łotrzyki, nie ma tu arcywroga czy poważnych dramatów, lecz przykre dorastanie do roli idealnej kobiety wychowanej w duchu religii Koranu. Jakieś to bezpłciowe - młoda dama bawi się w wojownika, zanim ta poznała, jak korzystać ze swoich zdolności. Niby bawi, bo Kamala Khan jako główna bohaterka ma buntowniczą naturę oraz dziecięcą wyobraźnię - jednorożce wrogami Iron Mana jako fanfik? Czemu nie! Bawi się archetypiczną strukturą superhero i odrzuca klasyczne podziały na dobrych i złych, przy czym dochodzi do przezabawnych scen, gdy kryminalista okazuje się młodszym bratem ofiary...

Pomimo przyjaznej rozrywki nie jest to tytuł dla dorosłych - raczej dla młodszych odbiorców, którzy przerabiają okres dorastania, gdy chce się wydostać z domu na imprezę, a potem ma się szlaban, bo sprzeciwiliśmy się woli rodzicom. Kto tego nie przerabiał, że musiał uczestniczyć w szkolnym środowisku, żeby przypasować pozostałym rówieśnikom? Raczej każdy. Jak wspomniałem, niby bawi, ale to ślepa uliczka - Ms. Marvel mogła być pozbawiona supermocy, bo wiadomo, że nie o walki i cudaczne stroje nam chodzi, a o dorastaniu w Jersey jako kulturowo odmienna nastolatka w nowoczesnych czasach, gdy mężczyźni i kobiety są podzieleni, żeby nie doszło czasem do nieczystości. Jako człowiek dorosły mam zupełnie inne problemy i czytan...