Ile razy zastanawialiście się co tak naprawdę dzieje się w waszej głowie? Muszę przyznać, że ja wiele. Dlatego bardzo chętnie sięgnęłam po „Mózg incognito. Wojna domowa w twojej głowie”.
Na wstępnie należy nadmienić, że teorie głoszone przez autora posiadają swoje poparcie w badaniach naukowych. Dodatkowo nie próbuje on usilnie nakłonić czytelnika do swoich racji, co zasługuje na ogromny plus. Pomimo, że książka należy do kategorii popularno-naukowej to Eagleman używa dość prostego języka, dzięki czemu całość czyta się bardzo dobrze. Książka porusza tematykę, która pozwala nam lepiej zrozumieć samych siebie i poniekąd możemy także stwierdzić, że jest to pozycja filozoficzna. Zagłębiając się w lekturze i czytając przytoczone przez autora przykłady dochodzimy do przykrego wniosku, który zapewne wielu czytelnikom się nie spodoba. Otóż podważone zostaje istnienie wolnej woli, o której tyle się mówi. Dla potwierdzenia swojej teorii autor używa wielu argumentów takich jak między innymi przykłady czterdziestoletniego pacjenta u którego guz w korze okołooczodołowej powodował zainteresowanie dziecięcą pornografią, które nagle ustąpiło po usunięciu guza, czy bardzo popularnej historii Charlesa Whitmana który rozpoczął swój dzień od zabicia matki oraz żony. Okazuje się, że niewielka zmiana w neurochemii naszego mózgu może spowodować, że staniemy się kim zupełnie innym i pozbędziemy się swojego ja. Zatem nasuwa się pytanie kiedy tak naprawdę jesteśmy sobą i co to oznacza? Kiedy posiadamy własną wolę, jeżeli nasz mózg jest w stanie przejąć nad nami kontrolę nie informując nas o tym?
Nie będę ukrywać, że lektura tej książki otworzyła mi oczy i w pewnym sensie pozwoliła zrozumieć niektóre z moich decyzji. Zaczęłam inaczej patrzeć na niektóre rzeczy i dochodzić do wniosku, że być może niektóre z decyzji nie zostały wcale podjęte przeze mnie, a po prostu przez mój mózg. Nie jest to komfortowe doświadczenie i zaczyna ono powodować w głowie tytułową wojnę domową w głowie. Jednak uważam, że książka jest warta przeczytania. Zdecydowanie pozwoli spojrzeć czytelnikowi na wiele spraw z zupełnie innej perspektywy.