W Madrycie jest wszystko - uciął Salvatella, po czym dodał: - Kiedy przyjeżdżam na posiedzenie KC, nocuję w pensjonacie Togores, wiesz, u tej Perkins. No więc tam właśnie jest świetny sklep ze skorupiakami i wcale nie taki drogi. Zawsze pełen ludzi. W okolicy pensjonatu Togores jest taka knajpa, właścicielka nazywa się Maria de Cebreros. Jadł pan kiedyś nerki baranie, które przyrządza ta kobieta? Pyszne. Potrawa najprostsza w świecie. Trochę soli, pieprzu, potem na ruszt ,polać oliwą i skropić sokiem z cytryny. Oczywiście muszą to być nereczki z jagnięcia, i to świeżutkie. fragment książki