Ta książka mówi nie tyle o demonach, ile o tym, iż musimy uświadomić sobie, jakie otworzyliśmy im drzwi i pokazuje, jak możemy je zamknąć.
Pisząc ją skupiłem się na uwolnieniu od złych duchów w kontekście zwykłego chrześcijańskiego życia. Wielu ludzi korzysta z pomocy psychoterapeutów, wyznaje swoje grzechy, stara się prowadzić życie skoncentrowane na Bogu i robi wszystko, co jest w ich mocy, by uwolnić się od duchowych więzów w pewnych dziedzinach swego życia, a jednak im się to nie udaje. Wielu pełnych wiary i ducha chrześcijan zmaga się z ukrywanymi grzechami, nałogami czy lękiem, którego źródło tkwi w kłamstwie przykrywającym działanie złych duchów. Być może nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogą potrzebować uwolnienia.