Mitologie, jedna z pierwszych książek (1957) autora, tropią "mity codzienności", jakie ("mieszczańska", tj. osadzona w kulturze) społeczność nieustannie produkuje, świat bowiem "jest nieskończenie wyzywający". Wszystko "obraca się w mit" w specyficznym sensie tego pojęcia. Dla Barthes`a mit nie jest jakąś fundamentalną opowieścią, lecz nową jednostką sensu nadbudowaną nad zwykłymi znaczeniami. Stanowi wypowiedź, choć niekoniecznie językową - może być rzeczą, fotografią, tekstem. Ważne, że tworzy wtórne, nadbudowane znaczenia. Są one "stosowne" w życiu, przenikają je i nawet dominują. W interpretacji Barthes`a unaturalniają i oswajają historyczną rzeczywistość. Zarazem od tego wczesnego rozpoznania mityczności naszego życia był już tylko krok do postrukturalistyczych symulaków, imitacji i irrealności. Mitologie są w tym sensie kanonem w historii humanistyki drugiej połowy XX wieku, a zarazem błyskotliwie, czasem anegdotycznie ukazaną panoramą współczesnej codzienności.