Gdy czyta się informacje na temat efektu cieplarnianego, najpierw pojawia się zdziwienie. Potem współczucie. Następnie tylko pusty uśmiech. Wiara w globalne ocieplenie stała się nową świecką religią. Nie bez powodu – współcześnie jest bowiem elementem scalającym światową lewicę w walce z wolnorynkowym kapitalizmem. Czytając jednak zarzuty, że „ten, kto nie wierzy w globalne ocieplenie, jest gorszy od niewierzącego w Boga” lub „efekt cieplarniany może być gorszy od wojny atomowej” czy że „gatunek ludzki nie przetrwa globalnego ocieplenia”, padające z ust czołowych światowych polityków, można odnieść wrażenie, że ktoś tu zwariował...