„Miłość aptekarki” to drugi tom porywającej sagi o przygodach młodej aptekarki. Klara jest żoną Tobiasa i matką Martina. Na świat niedługo ma przyjść drugie jej dziecko. Po burzliwych wydarzeniach jakie miały miejsce w tomie pierwszym, wydaje się, że kobieta w końcu zazna spokoju, miłości i ciepła rodzinnego. Świat pędzi do przodu i teraz nie nosi się już krosna na plecach, ale towary przewozi się na furmankach lub dorożkami. Nie znaczy to wcale, że głowa rodziny wraca szybciej do domu. Teraz jeżdżą dalej i zajmuje im to tyle samo czasu gdy chodzili na nogach.
Pewnego dnia Klara i jej mżą dowiadują się, że zostaje aresztowany Armin. Oskarżony jest przez córkę burmistrza, Kathrinę o otrucie ojca. Szybo zostaje również w tej samej sprawie oskarżony Tobias, który próbował wyjaśnić to nieporozumienie. I znowu Klara musi zatroszczyć się o interesy rodzinne, ale również o uwolnienie niewinnego męża. W trakcie swojego dochodzenia okazuje się, że rodzina jej ukochanego ma wrogów, o których nie miała pojęcia. Kim są i dlaczego mszczą się na Justach? Czy uda się Klarze udowodnić niewinność Tobiasa? Przekonacie się sami.
Rzadko mi się to zdarza, ale tom drugi historycznej sagi „Wędrowna aptekarka” bardziej mi się podobał od pierwszego. Autorzy po raz kolejny zabiera nas do XVIII wieku, gdzie prawie od razu wpadamy w uknutą intrygę związaną z zabójstwem burmistrza. Przez co książka wciąga od pierwszych stron, a tempo akcji jest takie jakie lubię. Cały czas coś się dzieje i nie ma mowy o nudzie. Już w pierwszym tomie zaimponowała mi główna bohaterka, która nie pomimo, że była bardzo młodziutka nie bała się wykonywać męskich zadań. Była silna i odważna. I podobnie jest tutaj. W drugim tomie oprócz wymienionych cech posiada jeszcze jedną. Jest mądrzejsza o przeżyte wydarzania oraz jest żoną i matką, co sprawia, że potrafi zawalczyć o swoją rodzinę.
Klara stała się jedną z moich ulubionych postaci literackich. Jest wyrazista, uparta i potrafiąca wykazać się nie lada odwagą. Z niecierpliwością czeka na kolejny tom.