"Dopiero gdy obudzisz się w piekle, twoje dotychczasowe życie okaże się rajem. Jeden dzień, jedno przypadkowe spotkanie, jedna błędna decyzja mogą przekreślić całe dotychczasowe życie."
Diana była zwykła studentką, mogącą liczyć na pomoc mamy i babci.
Aż do dnia w którym dziewczyna poznaje bogatą, pewną siebie i dająca się zauważyć Kaję. Choć z początku dziewczyny czują do siebie dystans, to z czasem się zaprzyjaźniają i razem wyjeżdżają do Paryża.
Jednak wyjazd który miał się okazać, spełnieniem marzeń, okazał się piekłem na ziemi.
Czy Dianie uda się wyjść cało z obozu śmierci?
Czym okaże się miasto - widmo?
"Miasto Widmo" skusiło mnie swoim opisem. Miałam nadzieję, na dobry, mrożący krew w żyłach thriller. Niestety okazało się że choć książka chwilami wciągała, to niestety rozczarowała mnie bardzo.
Zacznę od fabuły. Początek był strasznie męczący, nudny i ciężki do przebrnięcia, podchodziłam do czytania trzy razy.
Gdy już dałam się wciągnąć w historię, okazało się że jak szybko zaczęła się akcja, tak szybko się skończyła i zamiast thrillera dostałam dziwny romans, który był totalnie nierealny. Sama główna bohaterka to dla mnie totalna zagadka, irytowała, chwilami chciałam ją potrząsnąć i powiedzieć aby wzięła się za siebie.
No ale żeby nie było że książka posiada same minusy, dodam że czyta się ją szybko (oprócz tego nieszczęśliwego początku ) nie jest obszerna i napisana jest lekkim stylem, autorka ma potencjał bo chwilami...