"... Wielkanoc 1945 roku. Od prawie dwóch miesięcy pierścień oblężenia zaciska się wokół Festung Breslau. Miasto zmienia się w ocean płomieni, a życie ocalałych ludzi przenosi się do piwnic.
Dwudziestopięcioletnia Mathilde Jansen wbrew zdrowemu rozsądkowi postanawia przedrzeć się do swojego dawnego mieszkania po drugiej stronie Odry, co oznacza niemal pewną śmierć. Dlaczego decyduje się na tak dramatyczny krok? Co ukrywa?
Nikt nie wie, że droga przez miasto oznacza dla niej osobiste rozliczenie. Z każdą godziną stopniowo wychodzą na jaw kolejne tajemnice."
Powyższy opis pochodzi od wydawcy
🥺
"Miasto w płomieniach" to bardzo ciężka, emocjonująca lektura o wojnie, a jeszcze bardziej się ją "czuje", zważywszy na to, co dzieje się obok na Ukrainie 🥺 Na samą myśl o tym, wyć mi się chce... Ale któż tak nie reaguje w chwili obecnej?
Ta historia mną wstrząsnęła tak, że w najbliższym czasie nie sięgnę po taką literaturę... Po prostu moja psychika nie da rady więcej przyjąć tego wszystkiego. Fabuła jest tak boląca, że musiałam odkładać tę książkę, bo serce mi pękało... Opis dzieci, które z dnia na dzień musiały stać się dorosłymi 🥺 Te bombardowania, ten opisany strach, przerażenie i ludzie, którzy uciekają. Ten obraz stał się tak realny, że aż nie do uwierzenia. Kto by pomyślał jeszcze jakiś czas temu, że obok nas będzie toczyć się wojna? Nigdy nie pomyślałabym, że po tak długim czasie, po tylu walkach, cierpieniach, zabitych, to znów się powtórzy, to znów będzie tak realne, że aż momentami w to nie wierzę. Podziwiam pisarkę Malwinę Ferenz za to, że nie bała się opisać taką trudną, bolącą historię. Podoba mi się to, że mnóstwo faktów zostało opisane w niej z różnych relacji oraz pamiętników. A jeszcze bardziej przez to, że mimo ciężkiego tematu przez powieść się "płynie". Styl i język jest lekki oraz przyjemny. Cała historia daje do myślenia, a przede wszystkim pozwala zrozumieć, jak ważny jest pokój i to, żeby każdy miał ciepły kąt, jedzenie, rodzinę i mógł żyć tak, jak chce i pozwala na to świat, a nie, że jedna osoba będzie terroryzować cały świat... Było to kilkadziesiąt lat temu i jest teraz, lecz liczę, że szybko się to skończy... Polecam z całego serca! Ale wierzcie mi - ta lektura na ten czas jest okropnie ciężka
Trzymajcie się więc, jeśli zdecydujecie się sięgnąć po nią!
Bądźmy razem z Ukrainą 💙💛
🥺
Współpraca z
@wydawnictwofilia 💚
🥺