Słyszeliście o mennonitach? Wiecie kim oni są?
Przyznam szczerze, że wcześniej o nich słyszałam lecz nigdy nie spotkałam się z nimi w literaturze. Dlatego książka Sylwii Kubik bardzo mnie zaintrygowała.
„Mennonitka i hrabia” opowiada historię romansu, który nie ma prawa bytu. Książka pozwala nam poznać społeczność mennonitów, którzy zamieszkiwali ziemie polskie co zapewne dla wielu osób jest nowością. Zagłębiamy się w historii Polski i uczymy się czegoś zupełnie nowego o czym nigdy nie mówiło się w szkołach. Widać, ze autorka włożyła ogrom pracy, aby napisać „Mennonitkę i hrabiego”. Research jaki przeprowadziła o tej społeczności był bardzo szczegółowy, ponieważ możemy wiele dowiedzieć się o życiu codziennym mennonitów, ich wierze, przekonaniach, czy nawet ubiorze i domach.
Całość napisana jest naprawdę delikatnie i co najważniejsze pięknie. Już od pierwszych stron byłam zachwycona powieścią i jej niepowtarzalnym klimatem, który wyróżnia się na tle przeczytanych przeze mnie do tej pory książek. Autorka sprawiła, że bez najmniejszego problemu przeniosłam się do roku 1878 i na urokliwe Żuławy. Sprawiła, że zapomniałam o otaczającym mnie świecie i całe szczęście, że wzięłam się za lekturę w weekend, gdy mąż bez problemu mógł się zając synkiem, bo uwierzcie, że jak już sięgnięcie po książkę to nie będziecie chcieli jej odkładać na bok. Oczywiście nie zabrakło tutaj wątku miłosnego, który został poprowadzony świetnie jednak to codzienność mennonitów mnie kupiła. Cieszę się, że mogłam dowiedzieć się tylu nowych informacji.
„Mennonitka i hrabia” to książka, która porusza, wciąga i uczy. Niestety kończy się w taki sposób, że nie wyobrażam sobie, aby nie miała mieć ona swojej kontynuacji. Zdecydowanie polecam!