„Mennonitka i hrabia” to książka, która zabiera nas do XIX wieku do świata menonitów. Grupy społecznej, która żyje według własnych zasad i reguł, których ściśle przestrzegają. Są wierni swojej wierze i pracy. Niechętnie wpuszczają obcych do swojej zamkniętej grupy. Tak było do czasu, aż pewnego dnia podczas śnieżycy jeden z menonitów znalazł sanie, w których znajdowała się trzech nieprzytomnych mężczyzn. Postanowił im pomóc zabierając do domu.
Gretchen to jedna z mennonitek, która jest już w wieku do zamążpójścia. Jednak pomimo, że kandydaci z odpowiednią ilością ziemi się znaleźli, to ona żadnym nie jest zainteresowana. Jest również osobą, którą mocno ma zakorzenione zwyczaje i tradycje jakie z pokolenia na pokolenie są przekazywane w jej grupie społecznie, ale wydaje się, że pragnie pewnych zmian. Trochę ma dość tej ciągłej izolacji. Jej życie zmienia się, gdy Jackob przyprowadził do ich domu odnalezionych mężczyzn. Jednym z nim był hrabia Józef Koczorowski. Podobnie jak Gretchen chce w swoim życiu zmian. Czy tych dwoje połączy uczucie? Czy ich miłość pomimo wielu różnic będzie miała szanse? Co wygra? Uczucie czy konwenanse? Przekonacie się sami.
Książka bardzo mnie zaskoczyła. W tytule widząc słowo hrabia i mennonitka, od razu wiadomo, że będzie romans dwójki ludzi, którzy pochodzą z różnych warstw społecznych. I tak jest, ale nie jest to typowy romans z gatunku historycznego. Pani Sylwia skupiła się bardziej na pokazaniu nam kim byli mennonici. Ich religię, pracę w polu, zasady i tradycje. Byli chłopami, ale nie takimi jakich znamy z kart historii i innych powieści. Byli zamkniętą grupą, która świetnie sobie radziła i nie byli biedni.
Mnie zafascynował świat tej zamkniętej grupy, która istniała naprawdę. Widać, że autorka włożyła dużo pracy w napisaniu „Mennonitki i hrabiego”. Pani Sylwia świetnie wykreowała głównych bohaterów jak i drugoplanowych oddając klimat Żuław w XIX wieku. Książka dostarczyła mi wielu emocji. Głównie ciekawość i napięcie, czy hrabiemu uda się wejść w życie nie tylko Gretchen, ale również całej społeczności, która totalnie różniła się od tego co znał Józef. Nie sposób było również nie roześmiać się z niektórych dialogów bohaterów.
[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Skarpa Warszawska