Mashle #01

(przeczytana całość mangi) Nie będę się tu specjalnie rozwodzić - fajna, lekka przygoda, która jest mieszanką komedii i niespodziewanej, całkiem brutalnej akcji. I uważam ją za doskonałą parodię Harry'ego Pottera. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że historia była od pewnego momentu znacznie przyspieszona, a bohaterów jest tu zdecydowanie za dużo (a sporo z nich było naprawdę intrygujących) i nie poświęcono im wszystkim wystarczająco czasu lub nie poświęcono go im wcale. Nawet przyjaciele Mashla wydawali mi się nieco zaniedbani.
Chętnie bym poczytała więcej jak główny bohater radziłby sobie na innych lekcjach magii, bo to miało świetny komediowy potencjał nawet pod kątem parodiowania innych nauczycieli z książek Rowling. Niestety nie wykorzystano możliwości na rozbudowę tego świata, ale jeśli ktoś chce poczytać jakąś w miarę lekką mangę bez specjalnego angażowania się w przedstawione uniwersum, to będzie to dobry wybór.