Zaczyna się jak powieść z wyższych sfer, którą na zamówienie potentata kolejowego pisze Franklin Don Kapistrot, literat sprzedający swój talent za pieniądze. W miarę jednak wnikania w tajniki amerykańskiego kolejnictwa ów porte - parole autora odkrywa z jednej strony coraz mniej chwalebne kulisy działania wielkiego biznesu, z drugiej poznaje świat pracowników kolei, ludzi odważnych i ofiarnych, choć stale zagrożonych utratą pracy. Przedmiotem szczególnej zjadliwości autorskiej jest fikcyjny Związek Bezrobotnych, instytucja powołana do życia przez tytułowych manipulantów nie celem rzeczywistego rozwiązania problemu bezrobocia, lecz celem paraliżowania zdrowych aspiracji świata pracy.