Autor tych wspomnień - bo tak trzeba określić "Mamałygę" - ma życiorys dość niezwykły. Urodził się w 1906 roku jako syn dzierżawcy majątku na Besarabii, w Skajanach, małej mołdawskiej wiosce; okres dzieciństwa tu spędzonego stanowi właśnie przedmiot niniejszej opowieści.
Potem, w roku 1920, Stanisław Makowiecki wyjechał wraz z rodzicami do Polski i zamieszkał w Zakopanem. Skończywszy gimnazjum wyruszył na studia do Belgii i Francji. Po ich ukończeniu pracował jako inżynier konstruktor we francuskim przemyśle lotniczym. Od owego czasu przebywa stale za granicą; w roku 1941 osiedlił się w Hiszpanii. Nie zerwał jednakże więzi z Polską - wraz z żoną, Gabrielą Makowiecką, profesorem filologii polskiej na uniwersytecie w Madrycie i znaną u nas tłumaczką, przyjeżdżają często do kraju, gdzie wygłaszają wykłady i odczyty na tematy związane z Hiszpanią i polsko-hiszpańskimi stosunkami kulturalnymi, biorą udział w spotkaniach i zjazdach; byli przedstawieni polskiej publiczności w radiu i telewizji.
Z okresu życia spędzonego w Mołdawii pozostały Stanisławowi Makowieckiemu bogate wspomnienia i trochę starych zdjęć w rodzinnym albumie.
Ów materiał stał się tworzywem "Mamałygi". Przedstawia w niej autor - z perspektywy dzieciństwa - dawny, arkadyjski świat, pełen zadziwiającej harmonii, mimo iż powstał na styku obyczajów i kultur: polskiej, rosyjskiej, mołdawskiej i rumuńskiej - stąd też płynie pewna egzotyka opowieści.
Jest to prawdziwa mamałyga, "słońce na talerzu - jak to określił Wojciech Żukrowski - z pikantną bryndzą autoironii, suto okraszona życzliwością dla świata, zadumą nad ludźmi niezwykłymi i domowym zwierzyńcem, gdzie konie, psy, sroka i szczygły, lisek i żaba są godne zapamiętania, współżyją z rodziną".
Autor "Mamałygi" maluje w swojej książce szeroką panoramę życia ludzi osiadłych na besarabskim stepie, wrosłych weń, zakorzenionych.
Opisy zajęć gospodarskich, wycieczek, polowań, zabaw itp., barwne, tętniące życiem, przeplatają się wzajemnie w epickim, bujnym wątku. Bogactwo anegdoty fabularnej, doskonale podchwycone scenki obyczajowe i wizerunki postaci - podkreślone egzotycznym kolorytem - to niewątpliwe walory tej żywej, sugestywnej opowieści o ludziach, jakich już dziś nie spotkać, o czasach, które bezpowrotnie odeszły w przeszłość.