Veronique ma już dość swojego chłopaka, który ciągle opala się trawą i katuje ją nudną muzyką. Awangardowy Sofijski Oktet Tarzystów ostatecznie wyczerpał jej cierpliwość, ale... nie należy odjeżdżać w siną dal nocą małym białym samochodem w towarzystwie wielkiego bernardyna - nawet w Paryżu. Nie warto też oświadczać się w balonie, obsesyjnie interesować poezją walijską ani tresurą gołębi pocztowych. Fajnie za to mieć przyjaciół, którzy pomogą w potrzebie, nawet jeśli chodzi o rozłożenie na kawałki i upchnięcie do reklamówek całego fiata uno.