Zamysłem tej książki są przekonania oraz próba przybliżenia Czytelnikowi ich siły rażenia na nasze życie. Ludzka świadomość (i podświadomość), w zasadzie w całej rozciągłości, to magazyn nazbieranych i wyprodukowanych przekonań, począwszy od gustów kulinarnych lub stosunku do owadów, kończąc na niezliczonych aspektach własnej osobowości, cech charakteru, moralności, … Opinie i oceny dotyczące innych ludzi, wnioski z doświadczeń emocjonalnych i społecznych, upodobania, preferencje, … - to wszystko razem stanowi zbiór milionów przekonań, które tworzą dla naszego umysłu swoisty komputerowy program działania. Różnimy się TYLKO i AŻ przekonaniami. Przekonania, jakie posiadamy, opisują wszystko – rzeczywistość wewnętrzną – swoją psychikę i duchowość oraz zewnętrzną – innych ludzi, przedmioty, obiekty, wydarzenia, tradycje, rutynowe czynności, itp. Każdy człowiek, zakładając oczywiście pewien poziom intelektualnej, emocjonalnej i społecznej dojrzałości, zgromadził znaczną ilość informacji, z których ogrom stanowią jego osobiste przekonania. Można je nazwać inaczej sposobem myślenia danej osoby. I to czyni nas odmiennymi – każda osoba ma swój specyficzny sposób myślenia oparty na indywidualnej kompozycji przekonań. To czyni także świat relacji emocjonalnych i społecznych niezwykle barwnym, perfekcyjnie kolorowym, zawierającym wszystkie odcienie uczuć i postaw, zarówno złowrogą czerń, jak i niewinną biel, optymistyczną zieleń i krwawą czerwień. To przekonania i przeświadczenia sprawiają, że kochamy, zazdrościmy, wspieramy, walczymy, ufamy, upokarzamy, ratujemy, wykorzystujemy, niszczymy, zabijamy, … „Zawarte w tytule ‘małe cycki’ i ‘chudy portfel’ to stwierdzenia używane w języku potocznym. Praktycznie każdy z nas potrafi rozszyfrowywać je automatycznie, przywołując w myślach kolejne skojarzenia i przekonania łączące się z obszarem, na który wskazują. Bo przecież ‘małe cycki’ to mniejsza atrakcyjność, brak kobiecości czy seksapilu, a ‘chudy portfel’ należy do nieudacznika, mężczyzna bowiem powinien dobrze zarabiać. Czyż nie? Panuje pogląd, iż kobieta jest seksualnie atrakcyjniejsza, jeśli ma duże piersi. Może w historii rodzaju ludzkiego jakieś uzasadnienia by się znalazły, jako że człowiek pierwotny (nieświadomie) oceniał zdolność kobiety do bycia matką i wykarmienia potomstwa po rozmiarze biustu. Ale od dawna już wiemy, że to nieprawda – rozmiar piersi nie jest decydujący podczas okresu laktacji. A mimo to, rzesze dziewczyn i kobiet z mniejszym niż przeciętny biustem są niezadowolone, co rzutuje na ich samoocenę, a dalej relacje z mężczyznami. Niektóre są nawet zdolne zaakceptować faceta, gdy odpowiadają mu jej piersi, a nie charakter. Małe piersi to małe piersi. Nic dodać, nic ująć. Ale kobiety potrafią z tego uczynić samokrytyczną krucjatę, przestrzeń niezadowolenia z siebie, a w skrajnych sytuacjach nawet psychiczny masochizm.” – fragment z książki.