\"Makijaż\" to zbiór erotyków zaprzeczonych, uzmysławiających przepaść we współczesnym odczuwaniu, które skazane jest na język nieadekwatny, zawsze spóźniony. Emfatyczne wyznania z giełdą i terrorystami w tle, przeskoki od strumieni i gazel z \"Pieśni nad pieśniami\" do indeksów giełdowych i kijów do bejsbola wybudzają z dogmatycznej drzemki. \"Właściwie wszystkie dotychczasowe tomy Jarniewicza mają postać makijażu – czegoś sztucznego, nienaturalnego, od-twarzającego świat i wprowadzającego doń momenty niejednoznaczności, nieobliczalności, wreszcie niepewności. O ile jednak w książkach poprzednich doświadczenie różnorodności i wielorakości ludzkich sytuacji, języków i światów znajdowało wyraz w takich figurach jak „daktyloskopia” czy „palimpsest”, o tyle teraz wiąże się ono z problematyzacją doświadczenia miłości. Warto zajrzeć do umieszczonej na końcu „Noty”, która da nam pojęcie, jak bardzo nowy tom przesycony jest cytatami i odniesieniami wziętymi z już to kanonicznych, już to heretyckich tekstów traktujących o miłości - od Pieśni nad Pieśniami po erotyki Apollinaire’a, Lolitę i Beatlesów.\" Jacek Gutorow \"W tekstach, w których dominuje technika „makijażu”, odgrywania różnych miłosnych scenariuszy, wymyślania coraz to innych wersji życia, podmiot zdecydowanie bardziej się odsłania. Nie dlatego oczywiście, że możemy pod warstwą pudru i szminki dojrzeć prawdziwą twarz, ale dlatego, że to właśnie śmieszność wszystkich sytuacji, którą podmiot piszący uwypukla, mówi o nim najwięcej.\" Anna Kałuża