Piętnastoletnia Mina, czyli Wilhelmina Holm, jest złodziejką. Kradnie na ulicach Helsinek w latach 90. XIX wieku (umiejscowienie akcji ma znaczenie – jest równoważne każdemu miastu europejskiemu w tamtych czasach, z wyraźnym podziałem klasowym) i mieszka w zrujnowanej drewutni, którą nazywa swoim domem. Ale Mina nie zawsze była kieszonkowcem. Jej ojciec był woźnicą, aż do swojej przedwczesnej śmierci. Mina dowiedziała się, że zginął w wypadku. Po jego śmierci matka Miny nie miała innego wyjścia, jak szukać pracy w fabryce, by związać koniec z końcem. Ciężka praca i śmierć męża zniszczyły jej ducha i słabe zdrowie i wkrótce dołączyła do męża, umierając i pozostawiając osieroconą Minę na ulicy. Mina niechętnie zaczęła kraść i okradała tylko tych, którzy byli bogaci i tego nie odczuwali i tylko po to, by się wyżywić. Pewnego dnia los się niespodziewanie odwrócił. Mina właśnie wybrała „odpowiednią” osobę, aby ja okraść. To młody mężczyzna, który przykuł jej wzrok, a raczej sposób, w jaki wsunął coś błyszczącego do kieszeni płaszcza. Mina kradnie i jak zawsze stara się, aby nikt jej nie wyśledził, gdy wraca do swojej chaty. Dlatego wprost nie może uwierzyć oczom, gdy w chwilę później młody dżentelmen staje w drzwiach i prosi o zwrot swojej własności. Mężczyzna, który przedstawia się jako Tom, zadziwia ją – nie grozi jej policją ani sierocińcem, ale zamiast tego oferuje jej pracę w swoim wielkim domu w centrum miasta. W pierwszej chwili Mina odrzuca tę propozycję, ponieważ wątpi w jego motywy, ale ostatecznie zgadza się przyjść i zobaczyć, co Tom oferuje, choćby po to, aby ukraść coś z jego domu. Mina nie może uwierzyć w swoje szczęście, gdy podąża za Tomem.