Samotny ojciec. Drugie szanse. Poznaj Mack’a w najnowszej SAMODZIELNEJ powieści autorstwa bestsellerowej autorki New York Times, Penelope Ward.
Nazywali go Mack Daddy. Nie, serio, nazywał się Mack. Skrót od Mackenzie. Tak więc to przezwisko. Doskonałe, prawda? On też był: doskonały. Doskonały fizycznie męski okaz. W prywatnej szkole, w której uczyłam, Mack Morrison był jedynym mężczyzną w morzu kobiet. Wszystkie pragnęły kawałka gorącego, samotnego ojca słodkiego małego chłopca. Stałam się kobietą, której nie rozpoznawałam, usianą z zazdrości, ponieważ one nie wiedziały, że — dla mnie — znaczył o wiele więcej. Nie wiedziały o naszej przeszłości. Wybrał moją szkołę dla swojego syna celowo, ponieważ Mack i ja, mieliśmy niedokończone sprawy. Jak moja przyjaciółka, Lorelai, tak wymownie to wyłożyła: „Niedokończona sprawa między dwojgiem ludzi, których wyraźnie do siebie ciągane, jest jak wieczny przypadek niebieskich kulek“. A ja cierpiałam z powodu mojego przypadku. Nadal ciągnęło mnie do Mack’a. Próbowałam się mu oprzeć, zanurzając się w relacjach z kimś innym, tylko po to, aby chronić moje serce. Nie mówiąc już o tym, że zaangażowanie się z rodzicem było ściśle sprzeczne z zasadami szkoły. Jednak widywanie Mack’a dzień w dzień mnie złamało. A wkrótce ja mogę złamać wszystkie zasady.
Nazywali go Mack Daddy. Nie, serio, nazywał się Mack. Skrót od Mackenzie. Tak więc to przezwisko. Doskonałe, prawda? On też był: doskonały. Doskonały fizycznie męski okaz. W prywatnej szkole, w której uczyłam, Mack Morrison był jedynym mężczyzną w morzu kobiet. Wszystkie pragnęły kawałka gorącego, samotnego ojca słodkiego małego chłopca. Stałam się kobietą, której nie rozpoznawałam, usianą z zazdrości, ponieważ one nie wiedziały, że — dla mnie — znaczył o wiele więcej. Nie wiedziały o naszej przeszłości. Wybrał moją szkołę dla swojego syna celowo, ponieważ Mack i ja, mieliśmy niedokończone sprawy. Jak moja przyjaciółka, Lorelai, tak wymownie to wyłożyła: „Niedokończona sprawa między dwojgiem ludzi, których wyraźnie do siebie ciągane, jest jak wieczny przypadek niebieskich kulek“. A ja cierpiałam z powodu mojego przypadku. Nadal ciągnęło mnie do Mack’a. Próbowałam się mu oprzeć, zanurzając się w relacjach z kimś innym, tylko po to, aby chronić moje serce. Nie mówiąc już o tym, że zaangażowanie się z rodzicem było ściśle sprzeczne z zasadami szkoły. Jednak widywanie Mack’a dzień w dzień mnie złamało. A wkrótce ja mogę złamać wszystkie zasady.