"Pierwszy raz w koszarach w Lublińcu pojawiłem się w lutym 1989 r. na przysiędze wojskowej kolegi z drużyny harcerskiej. Byliśmy wtedy uczniami szkoły średniej, zafascynowanymi survivalem i książkami o Cichociemnych. Jeśli któryś z nas chciał iść do wojska, to do tej tajemniczej jednostki. Kilku tam trafiło. Kolejny bardzo się starał, z perspektywy czasu widzę, że miał kapitalne predyspozycje, ale nie udało mi się przekonać wojskowych urzędników i musiał zostać czołgistą. Takie były czasy...
Od 1997 r. specjalistów obserwowałem jako dziennikarz: w jednostce, na poligonach i na misjach. Spotykałem się z nimi w Bośni i Hercegowinie, Macedonii, Iraku i Afganistanie.
Dzięki pracy w Ministerstwie Obrony Narodowej i Biurze Bezpieczeństwa Narodowego mogłem na opisywane historie patrzyć jednocześnie oczami uczestników wydarzeń oraz decydentów, którzy wojskową rzeczywistość kreowali.
Efektem tych doświadczeń jest ta książka."
Jarodław Rybak
Od 1997 r. specjalistów obserwowałem jako dziennikarz: w jednostce, na poligonach i na misjach. Spotykałem się z nimi w Bośni i Hercegowinie, Macedonii, Iraku i Afganistanie.
Dzięki pracy w Ministerstwie Obrony Narodowej i Biurze Bezpieczeństwa Narodowego mogłem na opisywane historie patrzyć jednocześnie oczami uczestników wydarzeń oraz decydentów, którzy wojskową rzeczywistość kreowali.
Efektem tych doświadczeń jest ta książka."
Jarodław Rybak