Jest to jeden z najciekawszych tekstów nowej prozy amerykańskiej. Składają się na nie pozornie nie powiążane fragmenty, których wspólnym motywem jest łowienie pstrągów. Raz jest ono dosłownie łowieniem na wędkę, raz beznogim mężczyzną, raz po prostu książką. Tu może zdarzyć się wszystko : kupowanie strumienia na metry, wodospady oparte o ścianę magazynu, garbaty pstrąg.