"Lista nieobecności" Michała Urbaniaka wywołała u mnie skrajne emocje. Po przeczytaniu kilku pierwszych stron miałam ochotę odłożyć ją na półkę - nie potrafiłam odnaleźć się w tych przemyśleniach, refleksjach głównych bohaterów.
Na szczęście, z każdą kolejną stroną sytuacja stawał się bardziej przejrzysta.
A po jej przeczytaniu, nie wiedziałam co mam o niej myśleć. Ta książka kipi emocjami - zarówno tymi pozytywnymi jak i negatywnymi.
Zakazana miłość, widmo śmierci, żałoba, trudna relacja dziecka z rodzicem - wszystko to, o czym człowiek niby wie, niby słyszał ale nie chce przeżyć, zostało przez autora przedstawione chyba w najczystszej postaci.
Emocje bohaterów są tak realnie przedstawione, że czytelnik (a przynajmniej ja) odczuwa wszystko tak, jakby tam był.
Do tego wiele prawdziwych refleksji, może trochę filozoficznych ale jakże prawdziwych życiowo.
Polecam każdemu, kto ma ochotę przeczytać niełatwą, nie lekką i niezbyt przyjemną ale zmuszającą do przemyśleń książkę.