Książka jest hołdem złożonym przez autora Irenie "Lili" Krajewskiej - niepoznanej nigdy najstarszej siostrze jego ojca, łączniczce AK, zamordowanej w czasie II wojny światowej. Literacko pozostawia do życzenia, to raczej konspekt pod opowiadanie lub scenariusz do filmu. Nie przepadam za fabularyzowanymi odmianami literatury faktu, uważam że dokument ma zawsze większą siłę rażenia i w tym przypadku dzieło zyskałoby, gdyby autor postawił na formę reportażu historycznego - sama ilość świetnie zachowanych fotografii aż o to prosiła. Niepodważalną wartością dzieła jest natomiast przybliżenie postaci Lili, której w innych okolicznościach większość czytelników zapewne nigdy by nie poznała.