Czytam pióro autorki od samego początku i jeszcze nie zdarzyło mi się, żebym była zawiedziona. Wszystko z powodu spraw, które są tutaj prowadzone. Chodzi o pracę patologa, gdzie ofiara w jakimkolwiek stanie by nie była, to jest dokładnie opisane w jaki sposób jest prowadzona sekcja, co skalpel nacina, co zostaje wyciągnięte, na jakiej podstawie poznajemy przypuszczający wiek denata, w jakim wieku zrastają się kości czaszki, jakiej jest płci oraz okres czasu w jakim pozostawało ciało, a w wypadku z książki, znalezione coś. Nikt tak nie rozpisuje sekcji jak Tess Gerritsen, by do samego końca trzymać nas w niepewności i jednocześnie tak przedstawić fakty, by były interesujące, a nie wywołujące odruch wymiotny. Niesamowitym posunięciem w tej scenerii są opisy wydarzeń bardzo różnych postaci. W ten sposób wiemy kto chowa do kogo urazy, kto wydaje się niebezpieczny, kto pomaga policji w śledztwie, jak przeżywają to rodzice zaginionej dziewczynki, gdzie się udała i z kim rozmawiała oraz dodatkowo mamy bardzo popularny motyw emerytowanych szpiegów, którzy są zawsze krok przed policją, gdyż znają mieszkańców, mają szósty zmysł do poszukiwania tropów i węszą tam, gdzie policji nie przyszłoby do głowy. Przy tym są niewyobrażalnie dyskretni i nawet w czytelniku wzbudzają zaufanie. Cała fabuła ulepiona jest z wielu niewiadomych, gdyż poznajemy rodzinę, która wprowadziła się do pewnego domu. Poznajemy jej funkcjonalność, zainteresowania i chęć zaklimatyzowania się. Niedługo po tym rodzice nie mogą odnaleźć swojej córki i każda następna sytuacja wydaje się być bardzo podejrzana. Z ich perspektywy poznajemy ludzi, którzy pociągają opowieść ze swojej strony i im dalej, tym więcej rodzi się tajemnic. Niekiedy bywa tutaj bardzo napięta atmosfera, spory różnych osób, ale na szczęście w dopuszczalnych granicach przyzwoitości i kultury, gdzie czujemy ten strach, bezsilność czy też wściekłość, ale druga strona nigdy nie czuje się nieodwracalnie obrażona. Policja stosuje swoje nie zawsze stosowne sztuczki, a postacie nawet te najbardziej zaniedbane, mają ukryty intelekt i przeszłość do której nie chcą wracać. Do samego końca pomimo tropów czekamy za odpowiedzią kto stoi za porwaniem, co się stało z zaginioną i dlaczego nikt nic nie wie. Na jaw wychodzi ogrom spraw innych osób, więc każda strona wzbudza ogromne zainteresowanie. Naprawdę bardzo mi się ta książka podobała, bo pokazała, że ubiór nigdy nie oddaje tego, co człowiek skrywa wewnątrz siebie. Niesamowicie inteligentna, wciągająca i pouczająca. Ogromnie ją polecam!