”Lato drugich szans” Dagmara Zielant-Woś
4,5/5 ⭐️
„- Scott... - Jej zbolały szept łamał mi serce, ale tym bardziej motywował do tego, żeby zatrzymać ją za wszelką cenę. Potrzebowałem jej w swoim życiu jak powietrza.
- Znowu pojawiłaś się w moim życiu i przyznaję, że byłem tym mocno rozdrażniony. Chociaż nie powinienem, bo to był mój pomysł i to wszystko zaczęło się przeze mnie. Jednak doszedłem do wniosku, że przecież nic nie dzieje się przez przypadek. Zrozumiałem, że nie chcę, żebyś znowu odeszła."
Wierzycie w drugie szanse?
Nie spodziewałam się, że to będzie takie piękne 🥹
A właściwie.. boleśnie piękne 🥺
Iris.. fighterko ty moja!
Przez jakie piekło musiała przejść ta kobieta.. podziwiam jej siłę, bo naprawdę niełatwo jest odejść od przemocowca.
A Antonio? Cholera, myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok.
Najgorszy sort człowieka, jakbym dorwała tego typa w swoje ręce, to odcięłabym mu pewną część ciała, po czym bym nią go nakarmiła.
A tfu! Niech cię piekło pochłonie!
(Zdenerwowałam się 😂)
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet nie wiemy, ile tych słodko pierdzących małżeństw wygląda tak, jak wyglądało małżeństwo Iris i Antonia.
Ilu z tych facetów, kiedy zostają sami z żoną, zamienia się w potwora..
Za to mieć takiego Scotta przy sobie.. 🥹💜
Totalne przeciwieństwo męża Iris.. oraz jej pierwsza, wielka miłość. Odwzajemniona zresztą.
Do momentu, aż miłość zastąpiła nienawiść.
A dokładniej do momentu, aż Iris skrzywdziła Scotta.
A potem ich ścieżki znów się skrzyżowały i ja przepadłam dla tej dwójki!
Dwa czynniki bardzo mocno wpłynęły na to, że napaliłam się na tę książkę - motyw drugiej szansy, który bardzo lubię i fakt, że tej historii patronują @zaczytana_m i @zaczytana_anex.
Wiedziałam, że dziewczyny byle czego pod swoje skrzydła by nie wzięły i nie zawiodłam się 💜
Ta opowieść jest wprost przepełniona emocjami, nie zawsze tymi dobrymi. Czułam tutaj wszystko, począwszy od szczęścia, po smutek, złość i bezsilność. Wszystko to, co czuła główna bohaterka przekładało się i na moje emocje.
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje, czyli coś co ja lubię najbardziej w książkach.
To nie jest łatwa historyjka, a mimo to przez nią się płynie. Myślę, że to zasługa pióra autorki, które jest takie bardzo lekkie, mimo poruszanych przez nią tematów.
Pani Dagmaro, proszę o więcej takich historii 🥹💜
„Pomyślałem, ile musieliśmy przejść i znieść, żeby znaleźć się w tym miejscu. Później, gdy już zasypiała w moich ramionach, głęboko zaciągnąłem się tym zapachem spokoju i bezpieczeństwa, odczuwając wdzięczność do wszechświata za to, że znowu skrzyżował nasze ścieżki - może drugie początki nie były łatwe, ale przyszłość znowu należała do nas.
Była moim wszystkim.”
Współpraca reklamowa z @dagmara.zielant.wos