Tytułowa ladacznica, to dwudziestoośmioletnia Adele, dziennikarka zajmująca się sprawami i aferami religijnymi. W wieku piętnastu lat wraz z najbliższą przyjaciółką, a obecnie zakonnicą, ślubowała zostać świętą; aktualnie ma męża, dwóch synków i... dwóch kochanków. Wygląda więc na to, że rzuciła w diabły wszystkie swoje zasady i przysięgi; jednak po głębszym wniknięciu w jej skomplikowany świat, który odsłania nam stopniowo poprzez swoje rozterki i udręki, okazuje się, że sprawa wcale nie jest tak prosta, ani oczywista. Adele nieustannie stara się wypełnić boski plan wobec swojej osoby. Nadrzędnymi wartościami w jej życiu są miłość, prawda i pokora, a żeby dostąpić tej ostatniej cnoty Adele gotowa jest przyjąć na siebie całe pasmo upokorzeń. Jej relacje z mężem alkoholikiem i brutalem, oraz z cynicznymi kochankami stają się dla młodej i czystej duchem kobiety bolesną Pasją, którą gotowa jest przeżyć do końca na wzór Męki Pańskiej. Jej introspekcje, a także szczegółowe relacje z uniesień i upokorzeń emocjonalno-seksualnych niejednokrotnie mogą budzić opór i niezgodę czytelnika - jedno wszakże jest pewne - Adele to ogromnie wyrazista, żywa i prawdziwa postać. W Ladacznicy mamy sporą dawkę skandalizującej na miarę dzisiejszych czasów obyczajowości i wyrafinowanego aż do granic pretensjonalności psychologizowania; a jednak kręta, duchowa droga bohaterki jest swego rodzaju symbolem. Adele, poprzez swoją pasję, osiąga duchową przemianę i przezwycięża duchowo-cielesny dygot. Astrid d'Ozan za pośrednictwem swojej narratorki prowadzi bardzo ciekawe i odkrywcze rozważania nad istotą miłości, religijności, wierności - zwłaszcza tej najważniejszej - samemu sobie, a także i przede wszystkim kobiecości.