Mała niespodzianka. Manga o przyjaźni między zdystansowanym heteroseksualistą, który nie szuka związku, a wprawionym homoseksualistą, który sypia z kim popadnie. Akio to nietuzinkowy student, co zachwyca się kwiatami od dziecka - nie wiem, czemu mężczyźni mieliby się wstydzić swoich hobby, sam jako nastolatek wrzucałem sobie kwiatki za kopertę w koszuli, gdy podróżowałem rowerem w poszukiwaniu przygód, więc wydaje mi się bardziej naturalny niż chłopcy, którzy udawali kulturystów. Umi zaś zadowala się przelotnymi romansami - pierwszym z nich, wydaje się, był nauczyciel od dodatkowych zajęć, a teraz przebiera w męskich przedstawicielach nie chcąc przywiązywać się do nikogo z nich. Wspólnie mieszkają w akademiku, chodzą do jednej uczelni, a ich przyjaźń nabiera zabawnych barw. Umi rzuca, że nie ,,leci'' na heteroseksualistów, ale poniekąd - jest zachwycony nowym kolegą, który nie unika jego towarzystwa, choć gani go za beztroskie podejście do seksu. Przede wszystkim przewrotnie zabawny, bo sytuacja jest napięta. Umi rzuca słowami na wiatr, jakby nic nie znaczyły, a nieustępliwy charakter Akio świetnie kontrastuje z jego płaczliwym, dziecinnym podejściem do życia. Mężczyźni stopniowo zaczynają rozumieć swoją skomplikowaną przeszłość, pasje i odmienną preferencję seksualną.
Nikt nikogo nie odtrąca. Manga nie boi się pokazać homoseksualne akty łóżkowe, zwraca na ciekawą zależność między dwoma niepasującymi uczniami o odmiennym charakterze i celach. Mimo to historia ch...