W pościg za zbiegiem wyruszył Minamoto-no Narizumi, ten sam, w którego ręce Kaneyasu wpadł już raz w wąwozie Kurikara. Do pojedynku doszło na płyciźnie Itakury. Po krótkiej walce, Kaneyasu pociągnął przeciwnika na głęboką wodę. Narizumi nie umiał pływać, zachłysnął się więc i zaczął tonąć. Kaneyasu zabił go ciosem sztyletu i odciął mu głowę.. Mógł dalej uciekać, lecz ze wstydem uświadomił sobie, że daleko w tyle pozostał Muneyasu, w dodatku bez konia i zbroi...