„Witaj w piekle, kochana, teraz to jest twoje miejsce na ziemi. No, poszczęściło ci się, naprawdę, współczuję...”
Chcecie poznać to, co dzieje się za zamkniętymi, szklanymi drzwiami? Ja bardzo chciałam i poznałam. Powiem tylko, że jest to moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Gdy zobaczyłam, że pojawia się jej kolejna książka bardzo chciałam ją poznać. Przeczytanie tej historii zajęło mi dosłownie chwilę. Wciągnęła mnie już od pierwszej strony dając słodko-gorzką opowieść, od której włos się jeży na głowie. Opowiada historię pielęgniarki Elżbiety, która w wyniku wybuchu wojny na Ukrainie pomaga uchodźcom. Bardzo wrażliwe serce Eli nie znosi ogromu nieszczęścia jakie spotkało tych ludzi. Jej kolega Michał aby odreagować proponuje jej wspólne spędzenie weekendu. Wspólny wyjazd, który miał być odreagowaniem od natłoku ludzkiego nieszczęścia, a stał się dla Eli bramą do piekieł, z których nie ma ucieczki.
Czytałam, czytałam i nie mogłam przestać. Ludzka tragedia nie zna granic. Weekendowy wypad z kobietami i dziećmi z Ukrainy miał być przyjemnym, relaksującym odpoczynkiem, a stał się koszmarem. Fabuła koncentruje się na losach głównej bohaterki, która w obliczu tragicznych okoliczności stara się zachować nadzieję i walczyć. Autorka bardzo umiejętnie opisuje emocji i wewnętrzne zmagania Elżbiety, co sprawia, że czytelnik odczuwa jej ból i determinację. Za to Max jej oprawca nie przemawiał do mnie od samego początku. Coś z nim było nie tak. Co? Dowiedziałam się z czasem. Prawdziwy pan i władca, manipulant, który wiedział co robi od samego początku do końca.
Książka ma bardzo lekki styl pomimo trudnego tematu. Autorka w niezwykle przejmujący sposób ukazuje, jak niewiele potrzeba, aby życie ludzkie straciło na wartości. Sami się nie spodziewacie kiedy i co może was spotkać i kto wbije nóż w plecy. Ela zrobiła bardzo źle chroniąc Maxa. Takie jest moje zdanie. Powinna wydać go przy pierwszej, lepszej okazji. Czy wydała? Szkoda było mi Eli i tego jak się pogubiła i z pewnością doświadczyła syndromu sztokholmskiego. Zakończenie zostawiło ogromny niedosyt. Poproszę o więcej.
#kupiona to naprawdę ciekawa, wciągająca, straszna i bolesna lektura, która poruszy serca i umysły czytelników. Zdecydowanie polecam ją wszystkim, którzy poszukują książki o handlu żywym towarem i walce o przetrwanie w miejscu, z którego nie ma ucieczki.