Prusacy w marszu dokonali przegrupowania i przywrócili porządek w szeregach. Król osobiście poprowadził ten atak na Kuhgrund, sądząc, że jego przykład zmobilizuje żołnierzy do dalszej walki. Początkowo szyk pruski był ostrzeliwany słabym ogniem artyleryjskim, jednak w miarę postępów sytuacja stawała się coraz gorsza. Rosyjskie kartacze wyrządzały ogromne szkody w królewskich batalionach.