Kultura jako czasownik to książka o tym, co nazywam nową humanistyką o szerokim i bardzo zróżnicowanym froncie orientacji, kierunków, zwrotów oraz po prostu zaciekawień, łączących się w sprzeciwie wobec pryncypiów nowoczesnej teorii humanistycznego poznania. Jeśli bowiem nowoczesne poznanie przedstawia się jako bezcielesne, bezosobowe, statyczne, zewnętrzne i neutralne (niezaangażowane), to nowohumanistyczne poszukiwania prowadzone są w oparciu o zgoła odmienne założenia: poznania ucieleśnionego, spersonalizowanego (uczestniczącego), aktywnie działającego (poznawczo interweniującego), wnikającego do wnętrza badanego środowiska problemowego oraz usytuowanego (zaangażowanego). To bardzo istotna zmiana (...). Wraz z nią przechodzimy od kultury bezinteresownej obserwacji, ufundowanej na micie kontemplatywnego oglądu całego zewnętrznego świata, do realnej kultury partycypacyjnego działania, pogodzonej z perspektywicznością i cząstkowością poznawczych działań podmiotu, od wewnątrz i własnym udziałem torującego sobie dostęp do rzeczywistości. fragment Wstępu Autora