Przyznaję, że początek książki mnie mocno zdziwił, gdyż syn autora opowiada nam w jaki sposób powstały książki jego ojca, jak dawny to był czas i niekiedy jak nieokreślony. Wiele zabiegów pozycja przeszła, by można było ją przeczytać, zwłaszcza, że ich autor zmarł tuż przed zakończeniem serii. Mamy tu porównania i podkreślenia, co wyróżnia tą opowieść od innych i jaki miała odnieść wydźwięk. Z pewnością nie jest przeznaczona dla każdego, gdyż nie zawiera pustych opowiadań. Wiele rzeczy czytający tu śledzi i myśli o tym, co czyta. Zaczynamy mieć pewne wyobrażenia o książce i niespiesznie im dalej, tym bardziej się one zmieniają.
,,Siedziba mała jest, jej mieszkańcy wszakże są znacznie od niej mniejsi. Ci bowiem, którzy wchodzą w nasze progi, są albo bardzo mali z natury, albo stają się tacy na własne życzenie ".
Aż nie wierzę jak pięknie ta księga jest opisana! Cudowne, malownicze pióro, które potrafi tchnąć życie nawet w stary dąb, który lata świetności ma już za sobą. Nie ważne o czym czytałam, uśmiechałam się niczym te dzieci o których tutaj czytałam. Czułam ich radość i wyczekiwanie. To jakbym zawitała do pięknej krainy elfów, gdzie mogłam korzystać z ich dobrodziejstw pod warunkiem, że byłam ich mieszkanką, a na część lektury właśnie się nią czułam. Poznawałam każdy kąt, którym oni przemierzali i wiedziałam gdzie co trzymali. Tylko postacie musiałam sama sobie wyobrazić, gdyż ich opisy były bardzo pobieżne. Autor chciał przede wszystkim ukazać świat do jakiego wkroczyłam, przedstawić mi rody, które tutaj spotkam i zwyczaje jakie tutaj panowały. Ta opowieść to po części wprowadzenie do ich świata i przyznaję, że bardzo udane. Zgadzam się z synem autora, że opowieść nie jest niczyją kopią, ani nawet podobizną do innych serii. Przez cały okres czytania wciąż narastało we mnie napięcie, gdyż wiedziałam, że spotkam tutaj coś o czym długo nie zapomnę. Jeszcze nie wiem co mnie czeka w części następnej, ale czuć tutaj, że będzie to dobitna kontynuacja. Aż trudno uwierzyć w to jak dawno ta opowieść powstała, gdyż czuć tu pewną ponadczasowość. Równie dobrze mogła dziać się kiedyś, lub dopiero się wydarzy. Jestem nią naprawdę mocno zachwycona! To coś pomiędzy Niekończącą się opowieścią, a serią, która jeszcze się nie ukazała. Bez wątpienia nacieszy wiele przyszłych pokoleń:-)