Są to wywiady o książkach przeprowadzone z najwybitniejszymi Polakami w latach 90-tych. Większość z rozmówców już nie żyje, przez co książkę czytałam tym bardziej chętnie, że sięgam do świata, którego już nie ma.Że rozmowy przeprowadzono w ubiegłej dekadzie - to widać bez sprawdzania daty wydania książki. Dlaczego? Bo nie ma celebrytów, rozmówców wyselekcjonowano starannie. Każdy z nich to osobowość w swojej dziedzinie, a przy okazji inny typ czytelnika i zbieracza książek.
Mamy więc chomików i pedantów, bibliofilów i 'segregowaczy'. Ktoś lubi kryminały i beletrystykę, a inny nie. Ktoś lubi Manna i Prousta, a inny nie. Zwraca uwagę we wszystkich biblioteczkach staranność doboru, wybitność ich posiadaczy. Często rozmówcy mówią, że kupują książki w antykwariatach, a nie te nowości.
Troszkę się rozchorowałam po przeczytaniu książki, bo ja również jestem typem konserwatywnego czytelnika i uświadomiłam sobie ile mi jeszcze brakuje do przeczytania i posiadania. 'Biesy' i 'Proust'. Bo Manna akurat czytam.
Ale warto przeczytać.