"Kroniki kota podróżnika" upolowałam w nienaruszonym stanie w second handzie z mydłem i powidłem. Podejrzewam, że ta książka w wersji angielskiej trafiła do sklepu prosto z domu jakiegoś miłośnika kotów, który lubi je głaskać, a nie o nich czytać. Z kolei ja unikam tych zwierzaków ze względu na nieoficjalne uczulenie, ale od wycieczek wszelakich n... Recenzja książki Kroniki kota podróżnika