Historia fast foodu jest do tego stopnia opowieścią o powojennej Ameryce, że fakt ten jednocześnie fascynuje i przeraża. Choć stworzony przez garstkę indywidualistów, przemysł szybkich dań doprowadził do homogenizacji amerykańskiego społeczeństwa. Fast food przyspieszył włączenie do amerykańskiego krajobrazu pasaży handlowych, poszerzył otchłań między bogatymi i biednymi, wzmógł epidemię otyłości i zwiększył siłę niszczycielską amerykańskiego imperializmu za granicą. Długa jest lista oskarżeń, jednak Eric Schlosser składa je w całość dzięki mistrzowskiemu połączeniu reportażu, cierpkiego humoru i rygorystycznego toku rozumowania. Książka Erica Schlossera ma szczególną wartość zwłaszcza dla czytelnika polskiego, którego dopiero od kilkunastu lat dotyka ekspansja zachodnich korporacji żywieniowych. Skąpana w różnych sosach mięsna lub rybna mielonka w oczach wielu symbolizowała początkowo nadejście nowej epoki swobód obywatelskich i demokracji, powiew wolnego świata. Schlosser uświadamia nam tymczasem, że rzeczywistość nie jest tak kolorowa jak krzykliwe szyldy i neony fastfoodowych restauracji. Poza legendarnymi już postaciami pionierów tego przemysłów do rangi poważnych bohaterów książki urastają E.coli salmonella i inne wirusy. Sugestywny opis straszliwych, często śmiertelnych cierpień osób zatrutych tymi hamburgerami, a także przedstawiona przez Schlossera, przypominająca prozę Zoli wizja rzeźni, gdzie się to zaczyna - wszystko to może sprawić, że niejeden czytelnik zacznie te "kultowe" restauracje obchodzić kołem, a już z pewnością postara się chronić przed nimi swoje dzieci.