Peter Mayle zajął się niezwykle istotną kwestią - jak to jest być człowiekiem naprawdę bogaty. Powstało coś w rodzaju zabawnego vademecum, w którym autor udowadnia, jak ciężki jest żywot bogacza, nieszczęśnik taki może dogadzać swoim zachciankom, z tym że powinien przy tym dbać o prestiż i dobry smak. Pali hawańskie cygara, nosi ręcznie szyte ubrania, jeździ snobistyczną limuzyną, jada trufle i kawior, jedną z kosztowniejszych zachcianek bogacza jest kochanka - wypada ją mieć, a to pociąga za sobą masę kłopotów i dodatkowych wydatków, by utrzymać w nieświadomości małżonkę. Puchnie głowa od kłopotów, życie staje się koszmarem. Może lepiej nie być bogaczem?