Ostrożnie humorystyczna i nieostrożnie zakręcona opowieść Miłki Malzahn, przenosi czytelnika do już nieistniejącego (albo istniejącego) białostockiego hotelu Ritz, w którym znajduje się (lub nie) portal, a za nim inne wymiary, chociaż najdziwniejsze rzeczy wydarzają się po "naszej" stronie. Warto wybrać się w podróż, zwłaszcza do nas (i po nas) samych. Ignacy Karpowicz