Choć nie poraża rozmiarami, duńska stolica oferuje turystom nadspodziewanie wiele atrakcji, a nowe metro dodaje jej splendoru i podkreśla rangę. Muzyka bębnów i fletów południowoamerykańskiej kapeli gromadzi zaciekawionych kopenhażan i turystów. Starsza kobieta wygrywa na pile melodię w stylu Lili Marleen. Kilka kroków dalej jakiś mężczyzna wydobywa dźwięki z ksylofonu, a obok Irlandczyk wyśpiewuje wyszkolonym głosem swoje ojczyste piosenki. Całkiem zwyczajny, słoneczny dzień na Strřget, najdłuższej strefie dla pieszych w mieście. Uliczni muzykanci są ozdobą tego deptaku, zawsze tętniącego życiem. Właśnie tutaj turyści najszybciej mogą poznać kopenhażan. ?Kreska? to nie tylko handlowy pasaż, ale także miejsce spotkań młodych i starych, zakochanych par i włóczykijów, emerytów i politycznych mądrali ? to ulica, po której przyjemnie powałęsać się bez celu...