“Koma” przeleżała na moim czytniku dobrych kilka lat. Postanowiłam, że zacznę czytać to, co mi zalega, przeplatając to z nowościami. Bo ci wstrętni autorzy nic, tylko piszą i piszą, a ja biedna dwoję się i troję, żeby to wszystko przeczytać. Zero litości! Potrzebuję co najmniej trzy dodatkowe życia, żeby to ogarnąć 😊 Ale wracając do „Komy”. Nie... Recenzja książki Koma