Moja rodzina jest zakręcona. Wiem, każdy tak mówi, ale my jesteśmy kompletnie zakręceni. Moja najstarsza 17-letnia siostra zachowuje się, jakby miała 70 lat, średnia siostra jest wielbicielką lampek choinkowych (obwiesiła nimi cały pokój), a mój mały braciszek do szaleństwa kocha zwierzęta. A ja? Czasami jestem normalna, chociaż to wymaga wiele wysiłku. Cóż, jeśli chcesz, opowiem ci o tym, ale najpierw zrzucę z siebie tego mruczącego kocura bez jednej łapki?