Bohaterka powieści po osiemnastu latach małżeństwa stwierdza, że ma już dość codziennych problemów, które spadają tylko na jej głowę, dość zdrad, egoizmu i infantylizmu męża, dość kłopotów wychowawczych z trójką dzieci. Wyjeżdża więc, zostawiając męża i dzieci wstrząśniętych jej czynem. Potrzebuje samotności - choć dotąd się jej bała - aby przemyśleć wszystko, zebrać siły i postanowić co dalej. Przede wszystkim zaś ma nadzieję, że dzięki rozstaniu każde z osobna przekona się, jak bardzo zależy im na uratowaniu ich związku i czy w ogóle im zależy...