Katedra

Ben Hopkins
6.9 /10
Ocena 6.9 na 10 możliwych
Na podstawie 8 ocen kanapowiczów
Katedra
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.9 /10
Ocena 6.9 na 10 możliwych
Na podstawie 8 ocen kanapowiczów

Opis

Książka roku 2021 według „Sunday Timesa”, „New York Timesa”
Jedna z najlepszych powieści historycznych, jakie czytałem. - Dan Jones, autor bestsellerów Templariusze, Krzyżowcy, Świt królestw

Pierwsza połowa XIII wieku. W Hagenburgu trwa wielka przebudowa katedry. W cieniu monumentalnej budowli tętni życie. Wszyscy, od biskupiego skarbnika, przez miejskich kupców, utalentowanych mistrzów kamieniarskich, po miejscową społeczność żydowską, pozostają pod jej przemożnym wpływem wykraczającym poza kwestie duchowe i artystyczne.

Zaskakujące koleje losów skarbnika Eugeniusa von Zaberna, uparcie spełniających marzenia braci Schäfferów i ich przedsiębiorczej siostry Grete, żony kupca, barona von Kronthala zakochanego w córce heretyka oraz wyjątkowego żydowskiego chłopca Judla ben Icchaka tworzą barwną mozaikę życia ówczesnego społeczeństwa. Walka o władzę i wpływy między Kościołem a możnymi, płonące stosy heretyków, watykańskie i dworskie intrygi, polityczne stronnictwa i ekonomiczne interesy, skrywane miłości… Wszystko to sprawia, że miłośnicy prozy Umberta Eco, Hilary Mantel i Kena Folletta będą zachwyceni atmosferą i żywymi postaciami Katedry Bena Hopkinsa.

Wydanie 1 - Wyd. Rebis
Tytuł oryginalny: Cathedral
Data wydania: 2023-06-13
ISBN: 978-83-8338-040-7, 9788383380407
Wydawnictwo: Rebis
Seria: Powieść historyczna (Rebis)
Stron: 592
dodana przez: Vernau

Autor

Ben Hopkins Ben Hopkins
Urodzony w 1969 roku w Wielkiej Brytanii (Honkong)
Ben Hopkins jest scenarzystą i reżyserem. Jego filmy zdobywały nagrody na festiwalach w Berlinie, Locarno i Hot Docs w Toronto. Absolwent Royal College of Arts, zawsze chciał być pisarzem. Za pierwszą sztukę, którą wyreżyserował jako osiemnastolatek...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Katedra i jej okolice...

14.06.2023

"Na wszystko potrzeba tak wiele czasu, mnóstwa pracy, wysiłku. I pieniędzy. Szkoda, że nie da się żyć tylko w myślach..." Nie jestem może zbyt wielką fanką ani tym bardziej znawczynią powieści historycznych, lecz lubię od czasu do czasu przeczytać coś zupełnie innego niż kryminał, thriller czy komedia. Tym razem mój wybór padł na "Katedrę", którą... Recenzja książki Katedra

@maciejek7@maciejek7 × 31

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@maciejek7
2023-06-14
7 /10
Przeczytane konkurs powieść historyczna Posiadam

Tytułowa katedra jest ciągle przebudowywana, gdy przez lata zmieniają się mistrzowie, zmieniają się także projekty a poprzednie są nawet palone, mimo tego, że były piękne. W Hagenburgu zaczyna się walka z heretykami a także z Żydami, których oskarża się o wiele złych rzeczy. Tak właściwie to zawsze, w każdych czasach znajdzie się ktoś, kogo można oskarżyć o wszelkie zło tego świata...
Lektura tej książki to była dla mnie prawdziwą przygodą, a opisywane przez autora życie mieszkańców Hagengurga i okolic, tak ściśle związane z katedrą bardzo ciekawe, że aż trudno było odłożyć książkę na później. Ta wielowątkowa historia w przystępny sposób pokazuje nam w jaki sposób żyło się różnym mieszkańcom miasta i okolicznych wiosek, jak bardzo byli zależni od biskupa, jak były traktowane kobiety, a jak Żydzi..., oraz dowiemy się w jaki sposób budowano tak ogromne budowle.

× 12 | link |
DE
@delta1908
2024-11-13
3 /10
Przeczytane

Dawno już tak nie miałem, że chciałem jakąś książkę rzucić w kąt i dać sobie z nią spokój. Na palcach u ręki mogę policzyć, ilu książek nie udało mi się ukończyć. I tutaj prawie tak się skończyło, ale po dwóch tygodniach przerwy jednak powróciłem do lektury i udało mi się dobrnąć do końca. Ale była to dla mnie prawdziwa droga przez mękę. Łącznie towarzyszyła mi prawie trzy miesiące. Ktokolwiek wpadł na pomysł, by porównać ją do „Filarów ziemi” Folletta, ten nie wie, o czym pisze. „Katedra” Bena Hopkinsa jest nudna jak flaki z olejem. Brak jest jakiejkolwiek akcji czy intrygi. Lekturze nie towarzyszą żadne emocje poza jedną wielką nudą. Od razy przed oczami mam inżyniera Mamonia z „Rejsu” i jego słynny monolog a propos polskiego kina. Jedyne ciekawsze fragmenty to te, w których autor skupił się na przedstawieniu tła historycznego XIII-wiecznej Europy. Spośród kilkunastu bohaterów pojawiających się na kartach powieści, nie znalazłem ani jednego, któremu chciałbym chociażby w najmniejszym stopniu dopingować albo którego losy by mnie jakoś szczególnie zainteresowały. Zdaję sobie sprawę, że tego rodzaju literatura znajdzie wielu odbiorców, którzy będą pewnie urzeczeni po lekturze, jednak ja, zgodnie z opisem z okładki, oczekiwałem czegoś na kształt „Filarów ziemi” i tego nie dostałem, więc jestem mocno rozczarowany. Fanom Folletta, Falconesa, Ferrandiza odradzam.

× 11 | link |
@kryminal_na_talerzu
2023-07-12
7 /10

„Katedra” to debiut literacki scenarzysty filmowego Bena Hopkinsa. Jej historia toczy się na przestrzeni ponad stu lat, od lat 20tych XIII wieku w niemieckim mieście Hagenburg. Tym, co spaja wszystko w całość, jest tytułowa katedra, która właśnie w mieście powstaje – sposób budowy takiego czegoś zdecydowanie różni się od tego, co znamy ze współczesności ;) To jednak jest tło, choć bardzo ciekawe, to przede wszystkim nasza uwaga kieruje się na postacie powieści, które równocześnie są narratorami historii. A mamy tu solidny przegląd grup klasowych: jest rodzina pastucha, który przybył do miasta, wykupił sobie wolność i teraz uczy się zawodu kamieniarza. Jest młody kupiec, który chce rozwijać firmę i szuka odpowiedniej żony. Jest skarbnik miasta, współpracownik biskupa, który zbiera daniny od podległych chłopów, więc dobrze wie, jak wygląda życie w małych wioskach. Jest też Żyd trudniący się lichwą, który przedstawia nam całkiem inną codzienność kierowaną zasadami wyznaczanymi przez wiarę. Czytelnik przygląda się ich losom, które się ze sobą splatają, łączą i dzielą, które obarczone są wielkimi ambicjami i walkami o wpływy, władzę. Tło historyczne nie jest dominujące, ale jest – wspominane są wyprawy krzyżowe, polowanie na heretyków, czy nawiedzające miasto zarazy. Ogólnie to całkiem ciekawa lektura, momentami nasuwająca na myśl skojarzenia z filmami osadzonymi w głębokim średniowieczu, która skłania do refleksji nad losem życia i ambicjami. Trzeba jednak zachować przy niej...

× 6 | Komentarze (1) | link |
@Elwira
2023-10-14
Przeczytane

Może to ja z każdą chwilą gorzknieję coraz bardziej i dlatego jestem takim marudą, niszczycielem dobrej zabawy, ale patrzę na te wszystkie pozytywne opinie i aż uwierzyć nie mogę, bo wydaje się, jakbym czytała zupełnie inną książkę.

Gdzie te intrygi, gdzie ta polityka? Prawda, dużo się dzieje, tak dużo, że status quo zmienia się właściwie ze strony na stronę, ale ma się przy tym wrażenie, że nie czyta się o niczym ważnym; sama budowa powieści wymusza na autorze przeskakiwanie z jednego wątku na drugi, później na trzeci i czwarty i traktowanie każdego z nich powierzchownie, opisywanie ich po łebkach, bo pan Hopkins na sześciuset stronach próbował zmieścić tyle postaci, że bez problemu zapełniły tysiącstronicową epopeję.
Najgorsze, że nie wszystkie wątki są słabe, a niektórzy bohaterowie mieli spory potencjał. Bardzo podobał mi się skarbnik biskupa i uważam, że książka dużo by zyskała, gdyby była wyłącznie o nim, niestety bardzo szybko znika z narracji, pojawiając się dopiero na końcu.

Język też pozostawia wiele do życzenia, bo wszyscy wysławiają się w ten sam sposób, nieważne czy jest to wykształcony szlachcic z miasta czy chłopka z prowincji. Jakiejkolwiek stylizacji nie stwierdzono.


Wiecie jednak, co jest najgorsze? Tłumaczenie. Nie mam pojęcia, co się wydarzyło w wydawnictwie, że wydrukowali taki półprodukt, ale i tłumaczka i redaktor powinni się wstydzić. Pomijając już zaskakującą ilość równoważników zdań i nadmiar zaimków...

× 3 | link |
@aellirenn
2023-07-10
9 /10
Przeczytane

Pierwsza połowa XIII wieku. W Hagenburgu trwa wielka przebudowa katedry, a w jej cieniu tętni życie.

„Katedrę” Hopkinsa przeczytałam z nadzieją, że będzie przeciwwagą dla „Filarów ziemi” Folleta, do których jest notorycznie porównywana. I powiem tak - „Katedra” jest tym, czym „Filary ziemi” chciały być, ale im się nie udało 😉

Najbardziej zachwycił mnie sposób pisania autora. Jeju, jakie to było dobre i takie świeże. Hopkins bowiem pisze w czasie teraźniejszym, raz w pierwszej osobie, a innym razem w trzeciej. Często najpierw opisuje skutki wydarzenia, a dopiero potem samo wydarzenie. Czasem czyni to w czasie przeszłym. Brzmi chaotycznie? Może tak, ale w jego wykonaniu to jest uporządkowane i ma sens.

Sama fabuła jest interesująca, a przy tym wyważona i poprowadzona dość spokojnie. Czasem jednak autor kończy rozdział mocnym momentem. To są krótkie uderzenia, jednozdaniowe i później do tego nie wracamy. Za to opad szczęki pozostaje na długo.

Bardzo też podoba mi się pomysł na szarą eminencję tej powieści. Ciekawa jestem czy dobrze byście obstawili, bo mnie się nie udało i na koniec niemałe zaskoczenie mnie dopadło.

Tytułowa katedra jest w tej powieści klamrą. Idealnie wręcz otwiera i zamyka tę historię. Taki zabieg bardzo doceniam, bo to wcale nie jest ani łatwe, ani oczywiste.

Ogromną zaletą tej powieści jest podejście...

× 2 | link |
@przyrodazksiazka
2023-10-15
7 /10
Przeczytane

Bez dwóch zdań było tutaj co czytać. Dodatkowo miałam wrażenie jakby opowieść była stworzona do czytania dla osób niewidzących. Był dialog i później wyjaśnienie co kto robi, bardzo krótkie zresztą. Ktoś mógł wyglądać na strapionego, na znudzonego, lub na takiego komu nie podobało się to, co usłyszał. Najdziwniejsze było to, że podczas tych krótkich opisów czułam kogo narrator darzył sympatią, a kogo nie lubił. Nieraz pojedynczymi słowami podkreślał, że jak zwykle ktoś dramatyzował. Sprawiało to, że nasze odczucia bywały takie same. Ja nigdy nie powiem, że jakaś książka jest zła, bo wiedzy zawiera tutaj multum, tylko prawdopodobnie mnie nie przypadła do gustu. Zbyt wiele było tutaj informacji, bym mogła wszystkie zapamiętać. Czytałam ją przez pięć dni po kilka lub kilkadziesiąt stron i bywały momenty, że mi się podobała jakaś część wydarzeń, ale innym razem nie mogłam jej pojąć. Wyjadacze historii na pewno ją docenią, ale ja jako laik niestety nie potrafię. Są tu lata od 1229, choć słownictwo jest bardziej współczesne. To, co wyczułam na całej linii to bogactwo, którego każdy pragnie i zrobi dla niego wszystko, oraz ogromna duma, by prezentować przed innymi nawet więcej, niż się ma w rzeczywistości.

× 2 | link |
@paulaczyta
2023-06-14
7 /10
Przeczytane

XIII w. Hagneburg. Przebudowa wielkiej katedry. Walka o władzę między Kościołem a możnymi.

Dworskie, polityczne, watykańskie intrygi. Płonące stosy heretyków.

Katedra o której mowa nie jest zwykłym budynkiem i nie chodzi jedynie o jej wielkość czy wygląd. To bardzo ważne miejsce dla wielu ludzi.

Można powiedzieć że to w niej tętni życie. Życie bardzo różnych ludzi. Kupców, mistrzów, miejscowej społeczności. W pewnym stopniu katedra ma wpływ na życie każdego z nich.

Wśród tych ludzi poznajemy biskupiego skarbnika Eugeniusa von Zaberna, który robi co może aby spełnić marzenia braci Schäfferów i ich siostry.

To bardzo złożona, wielowątkowa historia, która przybliża nam tamte czasy, ukazuje dawne interesy, stronnictwa, kościelne i dworskie sprawy, życie zwykłych ludzi, tym uczucia. Ciekawa lektura.

× 1 | link |
@maslowskimarcinn
2023-11-26
6 /10
Przeczytane

Rettich Schäffer trafia do średniowiecznego Hagenburga, by wykupić się spod kościelnej władzy. Dość szybko zdaje sobie sprawę, że interes ma się kręcić - biskupowi nie zależy na wolności chłopów. Zadłuża się więc u pewnego Żyda i odtąd jego życie płynie w cieniu budowanej w mieście katedry.
Ten krótki wstęp powinien wystarczyć – tyle że Hopkins porzuca Retticha, by skupić się na kilku bohaterach jednocześnie. Płyną lata, mury gargantuicznej budowli ospale pną się do góry, a ja po każdej przeczytanej karcie zastanawiałem się, dokąd zmierza ta historia? Mniej więcej w połowie wszystko się – mówiąc bardzo brzydko – rozlazło. Bohaterowie, do których zdążyłem się przyzwyczaić, pomarli, a katedra stała się tylko jakimś cieniem, wspomnieniem fascynacji bijącej z pierwszych rozdziałów książki. Wszystko przykryła polityka i nawet jeśli brzmi to zacnie (Hopkins świetnie oddał tamtejsze myślenie o jedności i przynależności – miejskiej, książęcej, religijnej), straciłem czujność, zaplątałem się w mnogości motywów, nie potrafiąc znaleźć (wrócić do?) tego głównego. Upłynnił się wyjątkowy klimat początku książki.
„Katedra” to z pewnością potężna (jak tytułowa budowla) powieść, której autor potrafi tyko chwilowo przykuć moją uwagę. Za dużo tu chyba wątków, zbyt wiele przeskoków z jednego na drugi i za dużo udziwnień (przykładem niech będą wymyślne sposoby uśmiercania protagonistów). Wszystko przez to się wypłaszcza i szarzeje, jakby autor nie miał pomysłu na pogłębie...

| link |
@z_ksiazka_w_plecaku
2023-06-19
9 /10
Przeczytane

Ostatnio pomyślałam, że dawno nie czytałam książek, których akcja dzieje się w średniowieczu. I kiedy zobaczyłam „Katedrę” wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Klimatem przypomina ona „Filary Ziemi” Kena Foletta. Autor zabiera nas do średniowiecza. Do czasów biedy, niewolnictwa i ciężkiej pracy by poprawić swój los. Do czasów, w których toczyła się walka w władzę pomiędzy kościołem a możnymi.

Hagenburg – to tutaj dokładnie dzieje się akcja książki. Do miasta przybywa Rettich Schaffer, syn pasterze, który po śmierci ojca udaje się po pomoc do biskupa, a następnie rozpoczyna swoją pracę przy przebudowie katedry. Poznajemy również rodzeństwo Retticha, które również miało wielkie marzenia o lepszym życiu.

Książka nie jest tylko o przebudowie katedry i tym ważnym dla ludzi budynku. Opowiada ona los kupców, mistrzów i lokalnej społeczności. Jest to na pewno bardzo klimatyczną lekturą.

Książa chociaż nie należy do cienki to czyta się ją bardzo szybko. Właściwie nie wiem kiedy nagle znalazłam się na ostatniej stronie. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że należy ona do tych książek, od których ciężko jest oderwać się. A to za sprawą zarówno lekkiego pióra, jak również wspaniale oddanego średniowiecznego świata. Życie tamtych ludzi, ich ciężką pracę, miłość oraz relację na linii kościół i dworzanie. Jest to powieść wielowątkowa i dostarczająca wiele emocji i przeżyć.

Jeśli lunicie powieści historyc...

| link |

Cytaty z książki

O nie! Książka Katedra. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl