Czy wymuskany modniś z zawsze starannie ułożoną fryzurą może zmusić do posłuchu boiskowych troglodytów, potrafiących bez wahania przeciwnika ugryźć, walnąć łokciem w twarz czy złamać nogę? Czy ktoś, komu w młodości nie starczyło sił, determinacji i talentu, by przebić się do Bundesligi, może narzucić swoją wolę świetnie opłacanym i znającym swoją wartość zawodowcom? Czy trener bez większych sukcesów, człowiek z natury delikatny i uprzejmy, może przekonać do siebie zgraję twardych konkurentów – szkoleniowców najlepszych drużyn Bundesligi nieakceptujących jego metod? Czy selekcjoner stawiający piękną grę ponad grę skuteczną może pozyskać sympatię milionów kibiców marzących wyłącznie o triumfach? Tak, jeżeli jest inteligentny, konsekwentny, uparty i utalentowany. I musi nazywać się Löw. Joachim Löw. Christoph Bausenwein, autor licznych publikacji o niemieckiej piłce, jest w swojej opowieści o trenerze mistrzów świata niezwykle przekonujący.