"Jesienne pożegnanie" to trzeci tom cyklu "Duchy minionych lat"
Tym razem autorka przenosi nas w lata 1978 - 1980.
Wraz z naszymi bohaterami jesteśmy w Stuttgardzie, Warszawie, Londynie, Niemczech,Gdańsku i Kabulu.
Poznajemy kolejne losy Amelii , Kingi, Kostka oraz Lewina i Łyszkina.
Nasi bohaterowie pożegnali się z duchami przeszłości rodziców i teraz przyszło im zmierzyć się z własnymi.
Nadszedł rok 1978 i ogromne wydarzenie, którym jest wybór papieża Polaka.
Powstanie Solidarności i wkroczenie wojsk sowieckich do Afganistanu. To trzy główne wydarzenia tamtego czasu z którymi przyszło zmierzyć sie naszym bohaterom.
Nasi bohaterowie próbują ułożyć sobie życie, zapomnieć o przeszłość i iść do przodu.
Czy nowe pokolenie podoła przemianom? Czy miłość pokona przeciwności?
To co podobało mi się w tej części to wydarzenia, które doskonale pamiętam ze szkoły czy z opowiadań rodziców.
Ogromna zmiana na świecie, ponieważ pierwszy raz w historii papieżem zostaje ktoś z zewnątrz. Karol Wojtyła przez całe moje życie był papieżem i historie opisywane przez autorkę mniej lub bardziej kojarzę.
Lech Wałęsa i Anna Walentynowicz dwa znane nazwiska, które zmieniły historię naszego kraju.
Przyznam, że ta część była niezwykle mi bliska i podobała mi się najbardziej.
Autorka ma świetne pióro. Powieść jest dopracowana w każdym szczególe.
Autorka stworzyła świetną kontynuację serii, z bogatych tłem historycznym. To ogrom historii polskiej i zagranicznej tamtych lat.
Podziwiam wiedzę autorki. To wszystko jest wyważone i idealnie ze sobą zgrane.