Proponowany tekst czyta się bardzo żywo - jest interesujący, wciąga czytelnika w wir barwnych, zaskakujących doświadczeń pacjentów, niosących w sobie niebłahy ładunek emocji. Pobudza czytelnika, wręcz domaga się od niego reakcji, zajmowania stanowiska, dyskusji. W zasadzie czyta się go jednym tchem, co nie zdarza się w przypadku typowych tekstów psychiatrycznych. Poruszana tematyka jest w Polsce rzadko obecna i dość odległa od zainteresowań ?establishmentu psychiatrycznego", a jednak znużenie dominującymi w ostatnich dekadach wysiłkami na rzecz biologicznej redukcji doświadczeń klinicznych może sprawić, że książka Jerzego Zadęckiego znajdzie spore grono czytelników, łaknących nowej inspiracji i nowego języka do opisu doświadczeń klinicznych i do refleksji nad nimi. Tym bardziej że w sposób bardzo subtelny, ale jednak zauważalny wchodzi w swego rodzaju dyskusję z dziełem Antoniego Kępińskiego, zachowującym dotąd monopolizującą pozycję w refleksji nad osobowym kontekstem kryzysu schizofrenicznego. Z recenzji prof. dra hab. Jacka Wciórki, Instytut Psychiatria Neurologii, Warszawa Treść omawianej książki jest ożywcza jak kąpiel po długim dniu. Psychiatra o sporym stażu klinicznym ma szansę, czytając ją, otrząsnąć się z pyłu namolnych pouczeń, jakimi traktują go modni zwolennicy obiektywizmu naukowego w medycynie. Młodzi psychiatrzy i adepci tej dyscypliny medycznej mogą w niej znaleźć odtrutkę na zawężające myślenie i ograniczające jego samodzielność wymogi programów szkolenia podyplomowego. Z przedmowy prof. dra hab. Jacka Bomby