Tytułowe ja Schnabel ubrał w postać mitycznego Dedala. To zwrócenie się do mitologii greckiej nie jest czymś nowym dla tego pisarza. Odnajdziemy je również w książce Pieśń szósta. Nie jest to przedstawienie podań, ubieranie słów i zdarzeń a jedynie skradzenie dla swej twórczości znanej postaci żyjącej w umysłach ludzi by pokazać „spór artysty ze światem”* jak podpowiada nam tłumacz na pierwszych stronach. Niech więc nie zdziwi nas język czy toreadorzy na Krecie, bo jest to książka, po którą chętnie sięga się odnajdując w pamięci starożytność. Stwarzana jest ona na nowo w opowieści przekazywanej przez autora ustami Dedala w podziemnym świecie na łące asfodeli. Komu, jak nie swemu synowi Ikarowi oraz nam.