W Kainie, ostatniej wydanej za życia książce, portugalski noblista José Saramago podsuwa wizję ludzkości policentrycznej, wywodzącej się z wielu aktów stworzenia i kroczącej ku wielu różnym kresom historii: ludzie wygnani z raju nie obejmują zatem świata w posiadanie, lecz trafiają do obcych jako pierwsi uchodźcy. Ta dekonstruująca Księgę Rodzaju narracja została potraktowana jako punkt wyjścia do prześledzenia rozwoju, a następnie rozpadu portugalskiej formacji hiperkulturowej, zasadzającej się na rzekomym prawie do zawłaszczenia świata i mającej ustanowić uniwersalistyczną ramę obejmującą całą ludzkość. O odegraniu takiej roli marzyli bowiem Portugalczycy, snując wizję Piątego Imperium, powszechnego państwa mającego się zrodzić z ich przedsięwzięcia żeglugi i ewangelizacji świata. Sen o ustanowieniu ?ostatniej sfery?, mieszczącej w sobie inne kultury, żyje do dziś w projekcie luzofonii, będącej cieniem utraconego imperium. Studia postkolonialne, wysnute z myśli Edwarda Saida, nie zdołały doprowadzić do demontażu tej wizji. Niniejsze ujęcie sięga więc po inną koncepcję stworzoną przez palestyńsko-amerykańskiego krytyka, pojęcie ?stylu późnego?, w którym znajduje wyraz odkrycie ostatecznego załamania domniemanej harmonii świata. To niemożliwe do zasklepienia pęknięcie uwidacznia się w pełni dopiero dzisiaj, czterdzieści lat po rozpadzie kolonialnego imperium Portugalii.