Polityka, polityka i jeszcze raz polityka okraszona kulturową mieszanką, społecznymi podziałami, aktualnie pielęgnowaną symboliką, wszechobecną tradycją. Przeplatanie historii z obecną rolą Indii na arenie globalnej oraz w hierarchii Azji. Na koniec Autor wkracza w kręgi sztuki, malarstwa, filmu, który w szczególny sposób łączy się z polityką. W tym kraju biznes i polityka są jednym, tak jak Bombaj nie istnieje bez Bollywood - krainy snów dla milionów ludzi w Azji, na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce.
Dla mnie okazała się zbyt nużąca, a jednocześnie ciekawa. Chyba jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak ambiwalentnym zderzeniem odczuć co do treści. Z pewnością warto mieć zaplecze w postaci wiedzy na temat Indii, przemian jakim są poddawane od dziesięcioleci oraz roli rodzimej polityki, bo to ułatwi zrozumienie szczegółów jakimi raczy czytelnika Piotr Kłodkowski. To jednak nie zniweluje zmęczenia rozgrywkami politycznymi, bo przede wszystkim tego dotyczy treść "Imperium boga Hanumana". A przyznam, iż nie liczyłam na lekką lekturę, bo przecież sama Autor - jako były ambasador RP w Indiach - nie pokusiłby się na książkę podróżniczą.
Myślę, że warto osobiście zmierzyć się z tematem, by mieć szersze spojrzenie na kraj, który pretenduje do roli imperium gospodarczego, militarnego i kulturowego. Potencjał Indii jest ogromny, ale to w którą stronę kraj pójdzie i jak daleko się rozwinie zależy od panujących w nim struktur i budujących je ludzi, a niedawno zarówno eksperci Zachodu jak i Azji mylnie wskazywali ten kierunek.