"I jakby co, to dzwoń!" - Zuzanna Dobrucka, Beata Harasimowicz, Katarzyna Kalicińska (trzeci tom serii: "I ja ciebie też", "I nigdy cię nie opuszczę")
Dalsze losy trzech przyjaciółek: Laury, Agaty i Wiktorii. Tom drugi skupiał się głównie na przygotowaniach do ślubu Wiktorii i na kilka dni przed tą uroczystością zaczyna się kontynuacja. Jak można się domyśleć z opisu - do wesela nie dojdzie. Z jakiego powodu? To już musicie przekonać się sami. W każdym razie dziewczyny na wakacje rozjadą się po świecie. Laura z Kocurem poleci do Sztokholmu, Wiktoria do Nowego Jorku, a Agata - do słonecznej Hiszpanii.
Każda z kobiet przeżyje wiele przygód, a jedna z nich znajdzie się nawet w poważnych tarapatach...
Dosyć długo trzeba było czekać na kontynuację tej historii, choć pewnie ma to związek z likwidacją Wydawnictwa Słownego, które wydało poprzednie dwa tomy. Pamiętam, że pierwsza część bardzo mi się podobała, a druga troszeczkę rozczarowała. W pierwszej części oprócz ciekawej akcji, ważne było motto, że nie wszystko, co się zepsuło, trzeba wyrzucić, czasami warto spróbować to naprawić i nie mówimy tu o rzeczach. Już drugi tom zmienił trochę narrację, a trzeci wydaje się być - i to nie tylko pod tym względem - zupełnie innym. Niby te same bohaterki, ale jakoś ciężko było mi się wgryźć w tą historię. Było trochę powtórzeń i to nie w kontekście opowiadania o poprzednich tomach, ale o tym, co już przeczytaliśmy w tej części, np. kilkukrotnie jest wspominane dlaczego nie doszło do ślubu i jak to się wydarzyło. Ja rozumiem, że dziewczyny o tym komuś opowiadają, się można było o tym wspomnieć, a nie odpowiadać od nowa - to trochę nabijanie stron na siłę albo traktowanie czytelnika, jakby miał naprawdę wyjątkowo krótką pamięć.
Książka poszła też w stronę różnych filozofii i motywów przemian. Niby pomysł nie najgorszy i ostatecznie przeczytałam tą książkę, nie męcząc się nią, ale nie zachwyciła mnie. To już jakby nie to samo i nie wiem, czy powstanie kontynuacja, ale nie bardzo mam na nią ochotę. Niestety...